wtorek, 22 lipca 2014

Ranking kredytów mieszkaniowych, hipotecznych III kwartał 2014

W BZ WBK i Credit Agricole można szukać najtańszego kredytu hipotecznego na 90%
wartości mieszkania - wynika z najnowszego rankingu Open Finance.

Najlepsze kredyty mają koszty o prawie jedną czwartą niższe od ofert z innych banków.

Dzięki rekordowo niskim stopom procentowym kredyty mieszkaniowe są wciąż dość tanie.
Oprocentowanie, na które składa się marża i WIBOR, zwykle trzymiesięczny, łącznie
nie przekraczają 5% Przeciętnie jest to 4,6% Byłoby mniej, gdyby nie wciąż rosnąca marża.

Z JAKĄ MARŻĄ

Średnia marża dla kredytów złotowych powiązanych z innymi produktami bankowymi
(tzw. cross-sell) w lipcu wynosi 1,91 pkt proc., wobec 1,8 pkt proc. wiosną i 1,7 pkt proc. zimą.

Taką przeciętną ofertę otrzyma trzyosobowa rodzina, pożyczając 270 tys. zł na 25-lat, na 90%
wartości nieruchomości - przy założeniu, że oboje małżonkowie pracują, nie mają innych
zobowiązań i razem zarabiają 6 tys. zł netto.

Zapłacą o połowę więcej niż na przełomie 2011 i 2012 r., kiedy to przeciętna marża dla
opisywanego kredytu wynosiła 1,28 pkt proc.

Przy aktualnej marży 1,91 pkt proc. i WIBOR 3M wynoszącym 2,68%, średnia miesięczna rata 
prezentowanego kredytu dochodzi do 1515 zł przy spłacie przez 25 lat i 1383 zł przy spłacie
przez 30 lat. W porównaniu z sytuacją sprzed trzech miesięcy, wysokość raty wzrosła o 11 zł, a od
stycznia o 30 zł. Byłoby więcej, gdyby nie spadek WIBOR3M z 2,72 do 2,68%

Wiele wskazuje na to, że WIBOR dalej będzie spadał, obniżając oprocentowanie.

Średnie marże dla kredytu mieszkaniowego z cross sellem*

* Kredyt dla 3-osobowej rodziny z 6 tys. zł wpływów netto, dwie osoby pracują.

Od stycznia 2012 r. kredyt 25-letni, wcześniejsza statystyka dla 30 lat. Źródło: Open Finance.

GDZIE NAJKORZYSTNIEJ

Tworząc ranking przyjęliśmy, że przykładowy kredyt zaciąga trzyosobowa rodzina. Oboje 
z małżonków pracują na etacie na czas nieokreślony i łącznie zarabiają 6 tys. zł netto. 

Biorą kredyt na 25 lat, godząc się na zakup innych produktów banku w zamian za korzystniejsze 
warunki. Zainteresowani mają dobrą historię kredytową i nie spłacają innych kredytów. 

Kupują mieszkanie za 300 tys. zł, z - co kluczowe - 10% wkładem własnym. Potrzebują więc 
270 tys. zł. W bankowej nomenklaturze zadłużają się na 90% LtV (relacja kredytu do wartości 
nieruchomości). Ten element sprawił, że w naszym rankingu znajdują się oferty 16 instytucji. 

Pozostałe banki oczekują od klientów albo wyższego wkładu własnego albo sporych oszczędności.

Obliczając całkowity koszt kredytu wzięliśmy pod uwagę sumę odsetek przez 25 lat spłaty przy 
przedstawionej przez bank marży oraz stawce WIBOR 3M (2,7%). Uwzględniliśmy również koszt 
prowizji i ubezpieczeń (na życie, od utraty pracy, spłaty raty), oferowanych w sprzedaży wiązanej 
lub obowiązkowych. Na koszty wpłynęły także opłaty za ubezpieczenie brakującego wkładu oraz 
prowizja od wcześniejszej spłaty kredytu po 10 latach, którą trzeba ponieść w Pekao i PKO BP.

Z badania ofert wynika, że najatrakcyjniejsze propozycje finansowania kupna mieszkania w trzecim
kwartale 2014 roku mają: Bank Zachodni WBK i Credit Agricole. 

Koszt kredytu w wysokości 270 tys. zł, zaciągniętego na mieszkanie za 300 tys. zł, spłacanego 
przez 25 lat, wyniesie tu ok. 184 tys. zł. 

W kolejnych bankach: Pekao, Deutsche Banku, Pocztowym i EuroBanku - trzeba będzie wydać 
od 192 do 197 tys. zł. W następnych instytucjach w rankingu: PKO BP, Nordei, Banku BPS, 
Millennium, BNP Paribas, Aliorze, mBanku oraz BOŚ - koszty obsługi przykładowego kredytu 
pochłoną między 201 a 207 tys. zł. Najdrożej będzie w BGŻ i Getin Noble Banku, gdzie klient 
na obsługę zobowiązania wyda ponad 220 tys. zł.

KOSZTY 270 TYS. ZŁ KREDYTU NA 25 LAT, na 90% wartości nieruchomości

BankRata (bez dodatkowych kosztów)MarżaProwizja/UbezpieczenieDodatkowe ubezpieczenia: na życie,od utraty pracy, itp. (w tys. zł)Koszty kredytu w tys. zł
1BZ WBK1 492 złod 1,69% (1,74%)2,50%184,1
Credit Agricole1 455 zł1,50%1%13,7
2Pekao1 507 zł1,84%1,75%191,7
3Deutsche Bank1410 zł w 1 roku/1469 zł1,2%/1,59%0%22,2193, 1
4EuroBank1 495 zł1,76%2%12,4197,4
Bank Pocztowy1 527 zł1,97%3%
5PKO BP1395,5 zł -pierwszy rok/później 1527 zł1,1%/2%3,25%201,5
Nordea1 547 zł2,10%2%
6Bank BPS1 530 zł1,99%1,50%203,1
7Millennium1 561 zł2,19%2%203,7
8BNP Paribas1 508 zł1,85%2,70%22,0204,3
9Alior1 563 zł2,20%2%205,6
10mBank1 501 zł1,80%2%20,3207,4
11BOŚ1 532 zł2,00%2%ok. 8208,6
12BGŻ1 478 zł1,65%0,00%41,3222,1
13Getin Noble Bank1 605 zł2,47%3,25%225,1
Źródło: Open Finance

Na jaką maksymalną kwotę kredytu może liczyć przykładowa rodzina ?

Spytaliśmy także banki, ile maksymalnie pożyczyłyby przykładowym klientom. Średnio przy 6 000 zł 
zarobków netto mogliby liczyć na niecałe 531,7 tys. zł. Zapewne ze względu na rosnące marże, kwota 
ta w ostatnich miesiącach spadła o 2,6 tys. zł.

Maks. zdolność kredytowa trzyosobowej rodziny, oboje z małżonków pracują i zarabiają 6 000 zł 
netto, nie mają innych zobowiązań, biorą 25-letni kredyt na 90% LtV (w tys. zł)

Pekao609,3
Deutsche Bank580,0
BGŻ571,2
BNP Paribas568,1
Millennium547,5
Alior Bank563,1
mBank536,3
BZ WBK520,1
Pocztowy520,0
Euro Bank516,6
PKO BP515,2
Bank BPS515,0
BOŚ505,0
Nordea Bank500,9
Getin Noble Bank475,6
Credit Agricole464,0
Średnia531,7
Źródło: Open Finance, banki.

Wysokiej maksymalnej zdolności kredytowej nie można 
jednak mylić z otwartością banku na każdego klienta. 

Najniższe kwoty dochodów konieczne do uzyskania 270 tys. zł, 25 -letniego kredytu na 90%
wartości nieruchomości zaakceptują: Pekao, BNP Paribas i Alior. Próg dochodowy wynosi 
tu około 3300 zł.

Z rankingu wynika, że generalnie banki podzieliły się na połowę, która zadowoli się dochodami 
poniżej 4 000 zł, i drugą część gdzie trzeba mieć od 4 000 zł wzwyż. Najbardziej wymagające 
są Bank BPS - z minimum 4400 zł netto i Getin Noble Bank - z poprzeczką ustawioną na 
poziomie 4620 zł netto miesięcznie.

MINIMALNE WYMAGANIA DOCHODOWE (NETTO) 
WOBEC TRZYOSOBOWEJ RODZINY,

Oboje z małżonków pracują oraz nie mają innych zobowiązań !

Bank270 tys. zł kredytuna 25 lat, 90% LtV
Pekao3290 zł
BNP Paribas3304 zł
Alior Bank3310 zł
BZ WBK3454 zł
Millennium3633 zł
BGŻ3690 zł
Euro Bank3956 zł
mBank3975 zł
DB PBC4000 zł
Pocztowy4000 zł
Credit Agricole4100 zł
PKO BP4120 zł
Nordea4234 zł
BOŚ4340 zł
BPS4400 zł
Getin Noble Bank4620 zł
Średnia3902 zł
Źródło: Open Finance, banki.

NAJLEPSZE OFERTY

Ofertę kredytu z najniższymi kosztami, wynoszącymi niewiele ponad 184 tys. zł, mają w lipcu dwa 
banki. W BZ WBK minimalna marża zaczyna się od 1,69 pkt proc. Do obliczeń przyjęliśmy wyższą 
o 0,5 pkt proc. Zgodnie z ofertą klient musi też zapłacić 2-proc. prowizję jeśli jest znany bankowi lub 
2,5-proc., jeśli przechodzi po raz pierwszy. Prowizja może być anulowana pod warunkiem zakupu 
pakietu ubezpieczeń, ale wtedy marża idzie w górę do min. 1,99 pkt proc. 

Poza niską marżą atutami oferty BZ WBK jest również brak opłat za brakujący wkład własny. Oferta 
BZ WBK może się podobać również dlatego, że nie stawia nadmiernie wyśrubowanych oczekiwań 
dochodowych, wystarczy tu 3454 zł, przy minimalnych wymaganiach w granicach 3,3 tys. zł. 

Od klienta wymaga się jedynie założenia konta i przelewania na nie min. 2 tys. zł miesięcznie. Już po 
trzech latach można spłacić kredyt nie płacąc prowizji. Minusy to finansowanie do 90% wartości 
lokalu i okres spłaty do 30 lat.

Ofercie BZ WBK dorównuje propozycja Credit Agricole. Bank ten udzieli kredytu z najniższą 
(1,5 pkt proc.) marżą spośród prezentowanych ofert. Zadowoli się też niewysoką 1% prowizją. 
Koszty podbija jednak ubezpieczenie brakującego wkładu, czyli nadwyżki ponad 80% wartości 
nieruchomości. W naszym przypadku, gdy mieszkanie jest warte 300 tys. zł, a klienci pożyczają 
270 tys. zł, ubezpieczyć trzeba 30 tys. zł. 

Credit Agricole pobierze od tej kwoty 3,75 proc. na pięć lat. Dodatkowo klient zobowiązany jest 
ubezpieczyć się na życie. Ubezpieczenie opłaca przez cały okres trwania kredytu, comiesięczna 
składka wynosi 0,0299 proc. kwoty zadłużenia. Opłata maleje wraz ze spłatą kredytu. Przez 25 lat 
koszt ochrony wyniesie 13,7 tys. zł. W ramach sprzedaży wiązanej trzeba również założyć konto 
i przelewać wynagrodzenia obojga małżonków. Minimalne zarobki potrzebne do uzyskania 270 tys. zł 
kredytu są spore, bo sięgają 4100 zł.

Trzeci jest Pekao. Koszty obsługi uzyskanego tu kredytu wynoszą 191,7 tys. zł. Suma ta zawiera 
również ponad 3,9 tys. zł prowizji za wcześniejszą spłatę, jeśli np. klient zdecydowały się za 10 lat 
sprzedać mieszkanie. Pekao nie daje się łatwo opuścić i przez cały okres umowy pobiera 2-proc. 
prowizję za wcześniejszą spłatę. Bank oferuje dwie wersje kredytu: pierwsza ze stałą marżą przez 
cały okres spłaty (1,84 pkt proc. i prowizją 1,75 proc.) oraz druga z niższą marżą przez pierwsze 
dwa lata (1,44 pkt proc., a potem 1,84 pkt proc. i prowizją 1,95 proc.). W sprzedaży wiązanej 
do kredytu dołączane jest Eurokonto z wymogiem regularnego przekazywania miesięcznych wpływów 
z tytułu dochodów, karta debetowa oraz kredytowa.

Kosztom obsługi kredytu w Pekao tylko nieznacznie ustępuje Deutsche Bank. Tutaj przez 25 lat 
kredyt będzie wymagał wydania 193,1 tys. zł, czyli o 1,6 tys. zł więcej niż w stojącym o lokatę 
wyżej Pekao. DB podobnie jak poprzednie banki oferuje niską marżę 1,2 pkt proc. w pierwszym 
roku i 1,59 pkt proc. od drugiego roku spłaty. Nie pobiera prowizji, ale stawia inne wymagania. 
Oczekuje ubezpieczenia na życie. Na pierwsze dwa lata trzeba zapłacić z góry 1,8 proc. kredytu, 
a potem co miesiąc 0,042 proc. kwoty zadłużenia. Łącznie przez 25 lat klient, przy obecnym 
oprocentowaniu wyda na ubezpieczenie blisko 22,2 tys. zł. Standardowo konieczne jest też konto 
i karta kredytowa. Licząc koszty w DB nie można pominąć wydatku na ubezpieczenie brakującego 
wkładu. Z tego tytułu bank podwyższa marżę o 0,2 pkt. proc. do momentu, aż kwota zadłużenia 
spadnie do 240 tys. zł. W prezentowanym kredycie klient wyda na to 1,6 tys. zł.

Kolejne banki rankingu to EuroBank oraz Pocztowy, w obu koszt obsługi kredytu wynosi 197,4 tys. zł. 
EuroBank ma niższą marżę (1,76 pkt proc.) i jedynie 2-proc. prowizję, ale oczekuje ubezpieczenia 
na życie ze składką 0,3 proc. od wysokości zadłużenia, pobieraną co roku, na co klient wyłoży ponad 
11 tys. zł. W sprzedaży wiązanej jest konto z wymogiem przelewania wynagrodzenia. Ubezpieczenie 
brakującego wkładu to podwyższona o 0,15 pkt proc. marża do momentu osiągnięcia 80 proc. LtV 
(1260 zł). W banku Pocztowym marża wynosi 1,97 pkt proc. a zamiast prowizji jest ubezpieczenie na 
życie i od utraty pracy obowiązujące przez trzy lata. Jego koszt to 3 proc. wartości kredytu. Bardziej 
wymagająca jest sprzedaż wiązana. Klient powinien mieć konto z wpływami min. 2,5 tys. zł oraz kartę, 
którą będzie wykonywał transakcje bezgotówkowe. Koszt ubezpieczenia brakującego wkładu jest 
zbliżony do tego w EuroBanku (1170 zł), ale opłata skonstruowana jest jako 3,9 proc. ubezpieczanej 
sumy (30 tys. zł) pobieranej raz na pięć lat.

Autor: Halina Kochalska / Open Finance

Inwestorzy przewidują spadek stóp procentowych, ale marże idą w górę

Jak wynika z prognoz inwestorów, za pół roku WIBOR 3M może wynosić już ok. 2,3%
zamiast obecnych ok. 2,7%

Z jednej strony jest to powód do zadowolenia, ale z drugiej podnosi ryzyko dalszych
podwyżek marż kredytów hipotecznych. Przy niskim oprocentowaniu bankom łatwiej
będzie zwiększać marże, a klientom łatwiej je zaakceptować.

Należy jednak pamiętać, że oprocentowanie kredytów mieszkaniowych jest zmienne 
tylko częściowo. Zmianie podlega doliczana do oprocentowania stawka WIBOR, ale 
nie marża. Gdy WIBOR silnie wzrośnie, a niezmienna przez cały okres spłaty marża 
również będzie wysoka, kredyt może mocno dać się we znaki.

Jak wynika z naszych analiz, spośród 16 banków gotowych udzielić kredytu na 90% LtV,
w ciągu trzech minionych miesięcy marże podniosło siedem. Podwyżki wprowadziły:
Pekao, PKO BP, BNP Paribas, BZ WBK, EuroBank, Nordea i Getin Noble Bank.
Dodatkowo Pekao, BNP Paribas oraz Credit Agricole podniosły również prowizje.

Średnia prowizja (zamienna w niektórych bankach z ubezpieczeniem) 
wynosi obecnie niecałe 2,1% wartości kredytu.

środa, 14 maja 2014

Cena gruntów rolnych wzrosła o 28%




Średnia cena gruntów rolnych sprzedawanych przez ANR wzrosła o 28% rok do roku w I kw.

Średnia cena gruntów rolnych sprzedanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych (ANR)
w I kwartale 2014 r. wyniosła 24.166 zł za 1 ha i była wyższa o 5.331 zł, tj. o 28,3%,
od średniej uzyskanej w I kwartale ub. r., a także o 931 zł, czyli o 4%, od odnotowanej
w IV kwartale 2013 r., podała ANR.

"W 7 województwach cena 1 ha przekroczyła poziom 30 tys. zł. Województwa te to:

  • wielkopolskie – 30.157 zł, 
  • kujawsko-pomorskie – 30.229 zł, 
  • opolskie – 30.726 zł, 
  • dolnośląskie – 31.648 zł, 
  • śląskie – 32.533 zł, 
  • łódzkie – 32.998 zł, 
  • mazowieckie – 36.288 zł. 

Natomiast w porównaniu do IV kw. ub. r. ceny wzrosły najbardziej w województwach lubelskim
i małopolskim" - głosi komunikat.

Najwyższe średnie ceny gruntów rolnych w I kw. br. uzyskano w grupie obszarowej 300 ha i więcej
– 26,4 tys. zł za 1 ha, najniższe zaś w grupie od 1-10 ha – 20 tys. zł. Najwięcej gruntów Agencja
sprzedała w grupie obszarowej 10-100 ha – 12,2 tys. ha, czyli ponad 46% wszystkich sprzedanych
gruntów, podano również.

W I kw. 2014 r. Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała łącznie 26,6 tys. ha gruntów. Do końca
kwietnia br. sprzedała już 34,7 tys. ha, wykonując prawie 30% założonego planu rocznego. Na dzień
31 marca br. w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa pozostawało 1,6 mln ha gruntów, z czego
1,16 mln ha (72,5%) znajdowało się w dzierżawie, a 87 tys. ha w innych nietrwałych formach
zagospodarowania. Do rozdysponowania pozostaje ok. 300 tys. ha, podano także.

Średnią cenę sprzedaży 1 hektara gruntów rolnych w I kw. 2014 r. określono na podstawie zawartych
w tym czasie ponad 3 tys. umów i sprzedanych prawie 26,4 tys. ha gruntów.


źródło: ISBnews / Warszawa
Dnia 14.05.2014

http://www.anr.gov.pl

--- --- --- --- --- --- ---

Średnia cena gruntów rolnych sprzedanych przez ANR w I kwartale 2014 r. wyniosła 24 166 zł za 1 ha i była wyższa o 5331 zł, tj. o 28,3%, od średniej uzyskanej w I kwartale ub. r., a także o 931 zł, czyli o 4%, od odnotowanej w IV kwartale 2013 r.
Średnią cenę sprzedaży 1 hektara gruntów rolnych w I kw. 2014 r. określono na podstawie zawartych w tym czasie ponad 3 tys. umów i sprzedanych prawie 26,4 tys. ha gruntów. W 7 województwach cena 1 ha przekroczyła poziom 30 tys. zł. Województwa te to: wielkopolskie – 30 157 zł, kujawsko-pomorskie – 30 229 zł, opolskie – 30 726 zł, dolnośląskie – 31 648 zł, śląskie – 32 533 zł, łódzkie – 32 998 zł, i mazowieckie – 36 288 zł. Natomiast w porównaniu do IV kw. ub. r. ceny wzrosły najbardziej w województwach lubelskim i małopolskim.
Najwyższe średnie ceny gruntów rolnych w I kw. br. uzyskano w grupie obszarowej 300 ha i więcej – 26,4 tys. zł za 1 ha, najniższe zaś w grupie od 1-10 ha – 20 tys. zł. Najwięcej gruntów Agencja sprzedała w grupie obszarowej 10-100 ha – 12,2 tys. ha, czyli ponad 46% wszystkich sprzedanych gruntów, najmniej natomiast w grupie do 1 ha – 601 ha. Najwięcej umów sprzedaży dotyczyło nieruchomości do 1 ha – prawie 1500, i w przedziale 1-10 ha – ponad 1000, a najmniej umów zawarto na powierzchnie powyżej 300 ha – tylko 9. W 5 województwach: lubelskim, małopolskim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim, nie zawarto ani jednej transakcji na powierzchnię powyżej 100 ha. Średnia powierzchnia przypadająca na umowę kupna-sprzedaży ziemi rolnej w I kw. br. w skali kraju wyniosła 8,7 ha na umowę, ale dla 6 województw: dolnośląskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego, ukształtowała się ona powyżej 13 ha na umowę.
Polska ziemia rolna drożeje od początku przemian ustrojowych. W latach 90. na skutek złej koniunktury w rolnictwie nie było chętnych do zakupu ziemi. Agencja, aby zagospodarować Zasób, zmuszona była w ciągu 3 lat (lata 1993-95) wydzierżawić ponad 3 mln ha. Jeszcze w 1992 r. za 1 ha państwowych gruntów płacono średnio tylko 500 zł. Za to 10 lat później za 1 ha tych gruntów trzeba było zapłacić już 3,4 tys. zł. Ceny ziemi spadały jeszcze na przełomie wieków w latach 1999-2002. Od tego czasu mamy do czynienia tylko ze wzrostem cen gruntów rolnych. W 2003 r. ziemia kosztowała średnio 3,7 tys. zł/ha, a w 2013 r. już ok. 22 tys. zł za hektar.
Ceny nieruchomości rolnych szczególnie gwałtownie wzrosły po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, kiedy wszyscy jej użytkownicy zaczęli otrzymywać dopłaty bezpośrednie.
Obecnie wśród głównych czynników wzrostu cen ziemi rolnej wymienia się m.in.:
  • wyczerpujące się zasoby państwowych gruntów i ograniczoną podaż gruntów na rynku prywatnym;
  • sprzedaż gruntów rolnych przez Agencję praktycznie tylko w ramach pierwszeństwa w nabyciu (głównie dotychczasowym dzierżawcom) i rolnikom indywidualnym na powiększanie gospodarstw rodzinnych wyłącznie na przetargach ograniczonych;
  • utrzymujące się korzystne dla polskiego rolnika różnice cenowe pomiędzy Polską a krajami „starej piętnastki”;
  • perspektywę uwolnienia rynku ziemi rolnej z dniem 1 maja 2016 r.;
  • wzrost cen gruntów rolnych w Europie i na świecie.
W I kw. 2014 r. Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała łącznie 26,6 tys. ha gruntów. Do końca kwietnia br. sprzedała już 34,7 tys. ha, wykonując prawie 30% założonego planu rocznego. Na dzień 31 marca br. w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa pozostawało 1,6 mln ha gruntów, z czego1,16 mln ha (72,5%) znajdowało się w dzierżawie, a 87 tys. ha w innych nietrwałych formach zagospodarowania. Do rozdysponowania pozostaje ok. 300 tys. ha.
Biuro Rzecznika Prasowego ANR
źródło:

---
POWIĄZANE
---

Prognozy cen gruntów rolnych na 2014 rok


>> Ceny gruntów rolnych będą w tym roku wciąż rosły. / TVR 24
Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Lion’s Bank.

– Ten rok będzie cały czas dobry dla tego rynku. Spodziewam się dalszych wzrostów 
– mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości 
w Lion’s Bank.
...
– W tym momencie średnia cena gruntu rolnego w Unii jest dwu-, nawet trzykrotnie 
wyższa niż w Polsce. W Hiszpanii czy w Niemczech to jest dwa razy więcej niż w Polsce. 
W Wielkiej Brytanii płaci się około 80–90 tys. zł za hektar, a w Polsce 25 tys. zł 
– wyjaśnia Bartosz Turek.

Jako kolejne czynniki sprzyjające wzrostowi cen działek wymienia dopłaty do sektora 
rolniczego oraz w konsekwencji jego rosnącą produktywność.

– To są aspekty, które wskazują na to, że ten trend wzrostowy może być kontynuowany. 
Nawet jeżeli by tak nie było, to pamiętajmy, że inwestorzy, którzy kupują grunty rolne 
w celu ich odrolnienia, pozytywnie patrzą na zmiany cen ziemi stricte rolnej, ale w zamyśle 
raczej mają to, aby kupiony grunt sprzedać jako budowlany – tłumaczy analityk.

więcej na:
http://www.tvr24.pl/wiadomosc-Lion_s_Bank_ceny_gruntow_rolnych_beda_w_tym_roku_wciaz_rosly-4957.html

---
Przygotował, 
Piotr Krzywdziński, adirect.pl

czwartek, 8 maja 2014

Mieszkanie dla cudzoziemca

W ciągu ostatnich 5 lat obcokrajowcy kupili ok. 12 000 mieszkań o pow. 50 m2
Ok. 20% to nabycia firmowe, a niecałe 80% kupiły osoby fizyczne.

Inwestycje obcokrajowców w polskie nieruchomości mieszkaniowe ciągle rosną.
Na niektórych krakowskich nowych osiedlach przekraczają 30% ! 

Przyczyna takiego zjawiska jest mi nie znana. Pozostaje mi jedynie snuć domysły,
że na zachodzie Europy działają grupy doradców inwestycyjnych, które promują
tego typu formę lokowania kapitału.

---
Komentarz PK adirect.pl

W Polsce we własnym mieszkaniu nieobciążonym kredytem mieszka 72,8% obywateli. 
Lokal własny, ale z obowiązkiem spłaty kredytu ma 9,6%. 13,6% wynajmuje mieszkanie 
za cenę niższą lub za darmo. 4% osób mieszka w lokalu wynajętym na warunkach rynkowych...

W obecnym czasie inwestycję w nieruchomości mieszkaniowe uważam za Bardzo Ryzykowne.
Należy traktować je niezwykle selektywnie. Sam proces wynajmu jest kłopotliwy oraz niepewny,
a zyskowność zbliżona do poziomu lokaty bankowej. Twierdzenie, że to inwestycja pokoleniowa 
w dobie emigracji zarobkowej, wyludnienia się kraju oraz ciągłych zmian jest bardzo ryzykowne.
___ ___ ___ ___



W ostatnich 5 latach największy popyt na mieszkania w Polsce zgłosili Niemcy. 
Kupili oni w tym czasie 159,8 tys. m kw. mieszkań, co dopowiada prawie 3,2 tys. 
mieszkań pięćdziesięciometrowych. 

Na drugim miejscu uplasowali się Brytyjczycy 
z zakupami na poziomie 103,8 tys. 
m kw. co odpowiada około 2,1 tys. mieszkań pięćdziesięciometrowych. 

Na trzecim miejscu wylądowali Ukraińcy, którzy stali się w tym czasie właścicielami 
68,1 tys. m kw. mieszkań. 

Hiszpanie i Irlandczycy nabyli w tym czasie odpowiednio 59,6 i 56,2 tys. m kw.


Ukraińcy kupują w Polsce coraz więcej mieszkań

W 2013 roku Ukraińcy kupili nad Wisłą mieszkania o powierzchni 18,3 tys. m kw. 
Zajęli tym samym drugie miejsce przed Brytyjczykami, Francuzami czy Hiszpanami 
- wynika za danych MSW. Więcej od Ukraińców nabyli jedynie Niemcy, którzy już od 
4 lat kupują w Polsce najwięcej lokali.

Najnowsze dane MSW pokazują, że cudzoziemcy w 2013 roku kupili nad Wisłą o 18,6% 
mniej mieszkań niż w 2012 roku. W dużej mierze spadek ten wynika z wyraźnie mniejszego 
zainteresowania polskimi mieszkaniami ze strony osób prawnych. Gdyby bowiem wziąć pod 
uwagę jedynie zakupy poczynione przez osoby fizyczne, to w 2013 roku cudzoziemcy 
kupili o 4% więcej mieszkań niż rok wcześniej.

W 2013 roku cudzoziemcy stali się właścicielami mieszkań o łącznej powierzchni 205,3 tys.
 m kw. Gdyby każde z nich miało 50 m kw. (mniej więcej takiej wielkości jest teraz przeciętne 
mieszkania sprzedane w dużym mieście), to liczbę kupionych przez cudzoziemców mieszkań 
można by szacować na ok. 4 106 sztuk.

Zgodnie z polskim prawem cudzoziemcy, którzy chcą kupić nieruchomość w Polsce muszą 
mieć na to zezwolenie ministra spraw wewnętrznych. Nie dotyczy to jednak zakupu mieszkań. 
Minister musi gromadzić informacje o takich transakcjach, nawet jeśli zezwolenie nie było 
potrzebne. Dane, które udostępnia MSW podawane są dość nietypowo - w metrach 
kwadratowych mieszkań kupionych przez cudzoziemców.

UKRAIŃCY KUPUJĄ CORAZ WIĘCEJ

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat cudzoziemcy kupili w Polsce mieszkania o łącznej 
powierzchni 1,07 mln m kw. (prawie 80% kupiły osoby fizyczne). Gdyby każdy 
z tych lokali miał 50 m kw., czyli tyle ile obecnie przeciętny nabywany lokal, to byłoby 
ich ponad 21,3 tys. Dla porównania zgodnie z danymi GUS w 2013 roku deweloperzy 
oddali do użytkowania 57,5 tys. mieszkań. Zakupy zrealizowane w ostatnich pięciu 
latach przez cudzoziemców odpowiadają więc trzeciej części deweloperskiej produkcji 
z ubiegłego roku. W praktyce inwestycje cudzoziemców w polski rynek mieszkaniowy mogły 
być jeszcze większe, bo dane MSW nie uwzględniają zakupów mieszkań spółdzielczych.

Warto ponadto zauważyć, że popyt realizowany na rodzimym rynku jest mocno skoncentrowany. 
Obywatele zaledwie 5 krajów (ze 128) odpowiadali za zakup ponad 40% mieszkań nabytych 
w ostatnich 5 latach przez cudzoziemców. W tym czasie polski rynek mieszkaniowy cieszył się 
największą popularnością wśród Niemców, Brytyjczyków, Ukraińców, Hiszpanów i Irlandczyków.
Łączna powierzchnia lokali, które trafiły w ich ręce w tym czasie, wyniosła prawie 447,5 tys. m kw. 
Gdyby każdy z tych lokali miał 50 m kw., to byłoby ich prawie 9 tys.

W ostatnich 5 latach największy popyt na mieszkania w Polsce zgłosili Niemcy. Kupili oni 
w tym czasie 159,8 tys. m kw. mieszkań, co dopowiada prawie 3,2 tys. mieszkań 
pięćdziesięciometrowych. Na drugim miejscu uplasowali się Brytyjczycy z zakupami na 
poziomie 103,8 tys. m kw. (około 2,1 tys. mieszkań pięćdziesięciometrowych). Na trzecim 
miejscu wylądowali Ukraińcy, którzy stali się w tym czasie właścicielami 68,1 tys. m kw. 
mieszkań. Hiszpanie i Irlandczycy nabyli w tym czasie odpowiednio 59,6 i 56,2 tys. m kw.

UKRAINA WSKOCZY NA PIERWSZE MIEJSCE?

Gdyby jednak spojrzeć na rynek przez pryzmat danych rocznych a nie pięcioletnich, to 
w ostatnich latach wyraźny wzrost zainteresowania polskimi nieruchomościami widać 
ze strony Ukraińców. W 2006 roku kupili oni mniej niż 4,4% mieszkań nabytych przez 
cudzoziemców, ale już w ubiegłym roku zakupy przez nich zrealizowane odpowiadały 
11,4% zakupów wszystkich cudzoziemców. Ukraińcy w 2013 roku kupili więc co 
dziewiąte mieszkanie kupione w Polsce przez cudzoziemców, awansując tym samym 
na drugie miejsce pod względem wielkości zakupów. Stopniowe zaostrzanie się konfliktu 
na linii Rosja - Ukraina z dużym prawdopodobieństwem przełoży się na większe zakupy 
naszych wschodnich sąsiadów. Niewykluczone też, że w danych za rok 2014, które 
poznamy za 12 miesięcy Ukraińcy okażą się narodowością kupującą najwięcej mieszkań 
w Polsce. Do tej pory już od czterech lat miejsce to zajmują Niemcy. W 2006 roku ich 
udział nie był jednak aż tak duży. Wtedy kupili oni mieszkania odpowiadające 13% 
powierzchni nabytej przez wszystkich cudzoziemców. Wtedy nad Wisłą więcej kupowali 
Brytyjczycy i Irlandczycy. W 2013 roku udział Niemców był już na poziomie prawie 18%, 
podczas gdy irlandzkie i brytyjskie zakupy w sumie nieznacznie przekroczyły 10% 
udział w łącznych zakupach cudzoziemców. W latach 2006 - 2013 coraz mniejszą 
popularnością cieszą się więc polskie mieszkania w oczach wyspiarzy. Do grona tego 
dołączyć należałoby też Hiszpanów, którzy jeszcze w 2008 roku mieli udział w zakupach 
w Polsce na poziomie 7,1%, a w 2013 roku udział ten stopniał do 2,3%.

NAJPOPULARNIEJSZE JEST MAZOWSZE

Preferencje odnośnie lokalizacji nabywanych przez cudzoziemców nieruchomości są 
skoncentrowane na województwie mazowieckim. Zgodnie z danymi MSW prawie 
40% nieruchomości nabytych przez cudzoziemców było położonych właśnie 
w tym województwie. Na kolejnych miejscach uplasowały się województwa: 
dolnośląskie (udział 10,5%), pomorskie (10,1%), małopolskie (udział 9,5%) i śląskie 
(6,5%). Najmniej atrakcyjny dla cudzoziemców jest rynek świętokrzyski i podkarpacki, 
gdzie łącznie zrealizowało się około 1% popytu.

Co więcej, doświadczenie doradców Lion's House pokazuje, że cudzoziemcy najczęściej 
poszukują nieruchomości w dużych miastach lub ich obrzeżach. Prym wiedzie więc 
Warszawa, co nie powinno dziwić. Jest to najbardziej płynny rynek, gdzie łatwo jest 
mieszkanie kupić, sprzedać i wynająć. Na kolejnych miejscach znajdują się Kraków i Wrocław.


Autor, Bartosz Turek
Lion's Bank










---
Powiązane:

>> Twoje mieszkanie / TVN 24 bis
Od stycznia 2014 wzrosną podatki za nieruchomość. W TVN CNBC rozmawiamy 
o wpływie zmian na portfele Polaków. Rozmowa z Bartoszem Turkiem, analitykiem Lion's.

Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Lion’s Bank.

– Ten rok będzie cały czas dobry dla tego rynku. Spodziewam się dalszych wzrostów 
– mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości 
w Lion’s Bank.
...
– W tym momencie średnia cena gruntu rolnego w Unii jest dwu-, nawet trzykrotnie 
wyższa niż w Polsce. W Hiszpanii czy w Niemczech to jest dwa razy więcej niż w Polsce. 
W Wielkiej Brytanii płaci się około 80–90 tys. zł za hektar, a w Polsce 25 tys. zł 
– wyjaśnia Bartosz Turek.

Jako kolejne czynniki sprzyjające wzrostowi cen działek wymienia dopłaty do sektora 
rolniczego oraz w konsekwencji jego rosnącą produktywność.

– To są aspekty, które wskazują na to, że ten trend wzrostowy może być kontynuowany. 
Nawet jeżeli by tak nie było, to pamiętajmy, że inwestorzy, którzy kupują grunty rolne 
w celu ich odrolnienia, pozytywnie patrzą na zmiany cen ziemi stricte rolnej, ale w zamyśle 
raczej mają to, aby kupiony grunt sprzedać jako budowlany – tłumaczy analityk.

więcej na:
http://www.tvr24.pl/wiadomosc-Lion_s_Bank_ceny_gruntow_rolnych_beda_w_tym_roku_wciaz_rosly-4957.html

  • Komentarz / Piotr Krzywdziński, www.adirect.pl

    W Polsce we własnym mieszkaniu nieobciążonym kredytem mieszka 72,8% obywateli. 
    Lokal własny, ale z obowiązkiem spłaty kredytu ma 9,6%. 13,6% wynajmuje mieszkanie 
    za cenę niższą lub za darmo. 4% osób mieszka w lokalu wynajętym na warunkach rynkowych...
    W obecnym czasie inwestycję w nieruchomości mieszkaniowe uważam za Bardzo Ryzykowne.
    Należy traktować je niezwykle selektywnie. Sam proces wynajmu jest kłopotliwy oraz niepewny,
    a zyskowność zbliżona do poziomu lokaty bankowej. Twierdzenie, że to inwestycja pokoleniowa
    w dobie emigracji zarobkowej, wyludnienia się kraju oraz ciągłych zmian jest bardzo ryzykowne.
---
  • Unia pustych domów

    Prawie w każdym kraju członkowskim Unii Europejskiej z roku na roku rośnie zarówno liczba ludzi bezdomnych, jak również liczba pustostanów, tak nowo wybudowanych, jak i tych starszych, od dawna nieremontowanych.


    Szacuje się, że we wszystkich krajach UE jest ponad 11 mln pustych domów, z czego najwięcej, bo ponad 3,4 mln w Hiszpanii, ponad 2 mln we Francji i tyle samo we Włoszech, 1,8 mln w Niemczech i 700 tysięcy w Wielkiej Brytanii. Kilkaset tysięcy pustych domów i mieszkań jest także w Grecji, Portugalii i Irlandii oraz w innych krajach Unii. Natomiast liczba bezdomnych we wszystkich krajach UE wyniosła w 2013 r. 4,1 mln.

    więcej na: http://m.interia.pl/biznes/news,2007579?utm_source=Interia&utm_medium=APP&utm_campaign=android

  • Mieszkania wynajmujemy rzadko i tanio

    Najem. Polski rynek najmu mieszkań dopiero raczkuje – wynika z analizy Home Brokera. Polacy rzadko wynajmują mieszkanie, a jak już to robią, to raczej poniżej ceny rynkowej.– Eurostat najemców dzieli na takich, którzy płacą rynkową stawkę, oraz tych, którzy wynajmują mieszkanie na preferencyjnych warunkach lub nawet za darmo – twierdzi Marcin Krasoń z Home Brokera.

    W Polsce tylko 4 proc. osób mieszka w lokalu wynajętym na warunkach rynkowych. – To wartość podobna do innych państw „nowej” Unii Europejskiej. W Holandii, Danii i Niemczech odsetek ten wynosi 30-40 procent, a w Szwajcarii ponad 50 procent – podkreśla Marcin Krasoń.

    W Polsce we własnym mieszkaniu nieobciążonym kredytem mieszka 72,8 proc. Lokal własny, ale z obowiązkiem spłaty kredytu ma 9,6 proc., 13,6 proc. wynajmuje mieszkanie za cenę niższą lub za darmo. Jest to lokal czynszowy, służbowy lub należący do znajomych.

    Najmniej popularny najem rynkowy jest w Rumunii, Bułgarii, Chorwacji oraz na Litwie. – Taki podział wynika z wysokich cen nieruchomości w bogatych krajach. Duże znaczenie mają też tradycje i przyzwyczajenia – tłumaczy Marcin Krasoń.

    więcej na: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3419667,mieszkania-wynajmujemy-rzadko-i-tanio,id,t.html

---
Opracowanie:
Piotr Krzywdziński
www.adirect.pl